Mikolaj Trzaska Ircha Clarinet Quintet - Lark Uprising |
Pasjonujace jest to co widzę w Polsce w ostatnich latach. Jest wielu muzyków więc opowiem na przykładzie kwartetu klarnetowego. To są muzycy, którzy mają bardzo różne wykształcenie, bardzo różne backgroundy, tak jak Michał Górczyński i Wacek Zimpel, są wykształceni klasycznie, Wacek - szkoła mozartowska, Michał - Stockhausen , Xenakis, Szmabi - znakomity klezmer master. Młodzi mistrzowie, każdy z nich jest bardzo określonym charakterem. To są muzycy doskonale wyedukowani, w przeciwieństwie do mnie. Kiedy gram z takimi ludźmi, widzę, że mam straszny zapas siły, i że oni mi pokazują bardo dużo. 10 lat temu nie było takich chłopaków, z taką świadomością i warsztatem.
Mój wkład jest może bardziej intelektualny i wkład energii, natomiast wkład języka i jego bogactwa, to są przede wszystkim ludzie młodzi, ludzie młodo myślący. To co dziś dzieje się we Wrocławiu, to co robią Artur Majewski i Kuba Suchar, to co robi Rafł Mazur w Karkowie, to co się dzieje w tej chwili w Warszawie, Paweł Szpura, Raphael Rogiński, który jest z jeszcze innej działki, to wszystko jest szalenie inspirujące, bo to są muzycy, którzy nie grają tylko muzyki improwizowanej ale też robią wiele innych rzeczy. .
For many years you've been playing almost exclusively with foreign musicians, now ever more often you work with young polish ones. From my perspective it seems the improvised music scene here is growing strong, do you agree with that, do you feel you've contributed to this development?
It is fascinating what's been happening in Poland in recent years. There are so many musicians so I will use the example of the Clarinet Quartet. Those guys have very different educational backgrounds. Michał Górczyńsk i and Wacław Zimpel are classicaly trained. Wacek (Wacław) comes from Mozart, Michal studied Stockhausen and Xenakis. Szambi (Paweł Szamburski) is a klezmer music master. Those are young cats, each one's a distinct character. All perfectly educated, quite unlike me. When I play with such people I find I still have a lot of energy in stock, and I learn so much from them. You wouldn't find guys like these 10 years ago, with such musical conscience and skills set.
My contribution is maybe more the intellectual and energetic input, but the language, its richness – this is all young guys now, or young in spirit at least. What's happening in Wroclaw – the things done by Artur Majewski and Kuba Suchar (Mikrokolektyw duo), what's Rafal Mazur doing in Kraków, all things happening in Warsaw – Paweł Szpura, Raphael Rogiński, and he's alltogether a different case, all those things are incredibly inspiring, cause those guys don't just play improvised music but they do a whole lot of other stuff.
Wiesz, jak graliśmy z Irchą w Pradze, przed nami grał Trevor Watts i Veryan Weston, i Trevor powiedział że to słychać, że to jest muzyka z Polski. W naszym dźwięku, w naszym podejściu, powiedział, że to było niesłychane.
Zrozumiałem też co to znaczy słowiańska wrażliwość, która jest bardzo specjalna, bardzo bogata. Właśnie przez to, że nasza kultura jest “ofiarą” bardzo wielu naleciałości i przemian. Może my nie mamy jazzu, może to nie jazz jest naszą bazą. Ja jestem w tej chwili bardziej skłonny myśleć, że dla mnie muzyka żydowska jest takim jazzem, że to jest moja muzyka bazowa. Melodie żydowskie są moim “My Funny Valentine”, “Adon Olam” jest moim “You don’t know what love is”. To może jest właśnie mój standard, Że księga Mosze Bieriegowskiego jest moim Real Book’iem, jednak czuję tę muzykę lepiej, od razu ją rozumiem. Jak słucham dzisiaj standardów jazzowych to nie jestem specjalnie zainteresowany. Natomiast jak słucham TEJ muzyki to myślę sobie : to jest moje.
I myślę, że polska muzyka gdzieś zaczyna się w nas odzywać, bo to jest z wielu względów silniejsze od nas, że jest jakaś niemoc wobec kultury, której my próbujemy zaprzeczyć a jednak jest. Ta walka, zaprzeczenie własnej kulturowości, robią ten błąd rumuńscy muzycy jazzowi, węgierscy, rosyjscy. Kraje z tak bogatą kulturą, a oni dostają ten jazz, który jest niby taki super atrakcyjny.
Dopiero to widzę przy muzykach amerykańskich, którzy na prawdę wyrośli na tym, zupełnie inaczej, to jest dla nich bardzo naturalne, sposób w jaki oni posługują się tym językiem i dla nich forma jest też naturalną sprawą, a my się musimy tej formy uczyć. A my mamy swoją formę. I myślę, że teraz dla tych rzeczy, które z Irchą robię, to jest bardzo ważne, że to jest słowiańskie, że to jest na prawdę nasza muzyka.
You know, we played with Ircha (Clarinet Quartet) in Prague, Trevor Watts and Veryan Weston had played before us. And Trevor said afterwards he could hear this was music from Poland. In our sound, in our attitude, he said it was unbelievable.
I understood also what does Slavic sensibility mean, it's very profound, very special. And the reason is our culture was a 'victim' of so many changes, so many new influences. Maybe we don't have jazz, I mean it's not our base. I'm inclined now to think that Jewish music is my jazz, my base. Jewish melodies are a mine „My Funny Valentine”, „Adon Olam” is mine „You don't know what love is”. This is my standard. Mosha Bieregowski's collection is my Real Book. Because that's the music I feel, I understand better. When I listen today to jazz standards I'm not particularly interested, but when I listen to THIS music that's when I think : „this is mine”.
And I think that polish music begins to sound loud in us. This is something we don't control, we don't have any power over the culture, we're trying to deny it but it is there. This struggle, this effort to cancel one's own cultural history – Russian jazz musicians do it, Romanian jazz musicians do it, it's a mistake. Countries with such rich cultures, and they've given this supposedly so cool jazz thing.
Only now I see this, when I play with guys from the States – they've grown with this music, it's something utterly different, it's a natural thing to them, the language, the form, and we have yet to learn it all. Meanwhile we have our own form. And I find it very important that, the thing we're doing with Ircha, that this is Slavic, that this is really our own music.
9. Czy w związku z tym czujesz, że wnosisz ten polski, słowiański element grając w międzynarodowych składach, przy konfrontacji ze sceną w Stanach, w Wielkiej Brytanii?
Ciekawe, ale myślę o tym, bardziej bedąc tutaj, niż tam. Grając z chłopakami z tej międzynarodowej sceny muzyki improwizowanej chyba nikt się nie zastanawia skąd jest. Nie czuję się jakoś specjalnie za to odpowiedzialny, mówię bardziej o sensie wykorzystywania tego. Nie będę chodzić w koszulce z orłem w koronie, bo to nie o to chodzi.
Ale to słychać, Peter Ole mi kiedyś powiedział, że to co robię bardzo słowiańsko brzmi. Ale ja nie mam na to wpływu, właśnie to jest fajne. To mnie jara, że ja nie mam na to wpływu, chociaż zastanawiam się dlaczego tak jest, nie wiem. To jest tak jak mówią, że zawsze będziesz po angielsku mówił ze swoim akcentem. I nie warto tego ukrywać.
Inner Ear - Breathing Steam |
Funny thing I think more about when I'm here. When playing with the international scene no one's really thinking about where he's from. I don't feel responsible in any way about that, I won't walk around in red t-shirt with crowned white eagle, that's not the point.
Nevertheless one can hear it. Peter Ole Jorgensen once told me what I play sounds very slavic. And I don't have any influence on that, that's what excites me – I don't control it, that's how it is. It's like you'll always speak with your accent when talking in English. And you shouldn't hide it.
No comments:
Post a Comment
It feels great when someone's reading what I'm writing! Please leave a comment if there's anything on Your mind concerning the post (or other subjects) and come back soon.